Dzisiaj nietypowy post, bo już dawno nie pokazywałam moich mieszkaniowych remontów.
Remoncik, który sobie zaplanowałam, okazał się dużą odnową całej kuchni- - od malowania sufitu, ścian,kafelek i szafek kuchennych do położenie tapety .Osiem dni spędziłam na tej metamorfozie.
Miałam pewne obiekcje, dręczył mnie niepokój, ale postanowiłam spróbować, bo już miałam dosyć szafek w kolorze kremowym. Po 15 latach użytkowania w kilku miejscach okleina zaczęła pękać (szczególnie na narożnych kantach szuflad i drzwiczkach często używanych).
Kasy na wymarzoną kuchnię brakuje, więc ..... zdecydowałam! Maluję!
Zaczęłam od zdjęcia okleina. Okazało się, że ten punkt to super praca - jeśli ma się pod ręką opalarkę.
Ogrzewałam drzwiczki opalarką, okleina odchodziła, odrywałam całość i brałam się za opalanie następnego elementu. Okazuje się, że okleina przyklejona jest tylko po bokach
(nie śmiejcie się - dla takiego laika, jak ja, to nowa lekcja:), więc wystarczyło tylko opalać boki.Tak też robiłam - po półtorej godzinie szafki były "gołe".
Teraz zabrałam się za odkręcanie drzwiczek i zawiasów.
Następnym etapem było odtłuszczanie. W kilku miejscach musiałam użyć papieru ściernego, gdyż nie mogłam się pozbyć kleju.
Do tego etapu praca łatwa i przyjemna!:)
Nie zniechęcam się i nie rezygnuję!
Porozkładałam szafki w całym domu (mój warsztat pracy) i zabrałam się za malowanie.
Drzwiczki z lodówki, zamrażarki pomogła mi zdjąć męska ręka!
Do malowania użyłam farby gruntującej Tikkurili - Otex Akva.
Następnie położyłam dwie warstwy farby Symphony M-500.
Robota lekka, łatwa i przyjemna. Bolały mnie tylko nogi latając do malowania poszczególnych drzwiczek. Grunt pięknie pokrył "kartonowe" powierzchnie, farba rozprowadzała się bez problemów.
I znowu - przykręcanie uchwytów i pomoc męskich rąk - zawieszanie drzwiczek.
Nie zniechęcam się, nie rezygnuję, a nawet mam ochotę na więcej...
Następny etap!
Kafelki na ścianie nie pasują mi do szafek....
Ponowna wycieczka do sklepu i ... powrót z nowymi puszkami.
Według instrukcji i filmiku obejrzanego na stronie sklepu odtłuściłam kafelki, pomalowałam podkładem Otex, a potem farbą Luja.
Meble i kafelki malowałam wałkami różnej wielkości, w zależności od wielkości powierzchni.
Meble i kafelki malowałam wałkami różnej wielkości, w zależności od wielkości powierzchni.
Farba pięknie pokryła kafle.
Wyglądają jak nowe.
Nie zniechęcam się i przystępuję do dalszych prac.
Tak mi się spodobały kafle w nowej odsłonie, że już mam wielką ochotę pomalować całą terakotę w ubikacji. wybrałam nawet kolory - biel i czarny..., no może jeszcze w rachubę wchodziłby jakiś odcień szarego.
Jedną z szafek kuchennych pomalowałam na kolor biały, wyjęłam szkło i zamiast niego przypięłam w okienku siatkę.
Zabrałam się także do malowania sufitu i ścian.
Z tych wszystkich etapów mojego remonciku najgorzej wspominam sufit.
Oj, co się z nim namęczyłam. Kij teleskopowy latał mi po całym suficie, niekoniecznie tam, gdzie chciałam. Szyja mnie bolała, ręce omdlewały...
Sufit wspominam najgorzej i już nigdy więcej nie biorę się za jego malowanie:)
Po tym malowaniu mam powoli dosyć i ... jakby jeszcze był jeden sufit do malowania to zaczynałabym być zniechęcona do wszelkich przeróbek.
Ostatnia praca! Na jedną ze ścian położyłam tapetę.
Koniec!!!
Podsumowując - zachęcam Was dziewczyny do zmian.
Jeżeli macie kuchenne meble, które doprowadzają Was do "szewskiej pasji" możecie spróbować je przemalować. Wystarczy opalarka, wkrętarka, wałeczki do malowania i dobrej jakości farba.
Ja Tikkurilą malowałam już różne szafki, pierwszy raz użyłam jej do malowania ścian i kafelek.
Oprócz wyżej wymienionych rzeczy potrzebujecie jeszcze wiele cierpliwości. Ja jestem raczej szybka, niecierpliwa..., ale w tym zadaniu zdałam się na powolną, dokładną pracę.Chyba warto było?
Może jakiś mistrz malarski miałby jakieś uwagi, ale jestem z siebie dumna, bo wszystko zrobiłam sama, sama, SAMA!
Kasy także niewiele wydałam, a kuchnia wygląda jak nowa.
Co sądzicie o takiej przemianie?
Pączki upiekłam już w "nowej" kuchni:)
Pozdrawiam serdecznie.
Wyszło PrZepięknie, sama planuję przemalowac kafelki w kuchni
OdpowiedzUsuńCudowna metamorfoza! Ale z Ciebie zdolniacha! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńFantastyczna metamorfoza. Kuchnia wyszła cudnie! Jesteś zdolniacha i niech mistrze malarscy uczą się od Ciebie ;)Jeszcze jakbyś zdradziła gdzie dorwałaś taką piękną tapetę...
OdpowiedzUsuńZ tą tapetą chyba nie ma problemu z zakupem... Jest teraz na "chodzie". Kupiłam w moim mieście, ale widziałam ją także w sklepach internetowych z tapetami. Cena za jedną rolkę około 45 zł
UsuńSuper wykonałaś pracę. Wyszło bardzo korzystnie. Wszystko mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć,że sama tyle zrobiłaś!!Zuch dziewczyna,brawo!Jestem pełna podziwu,mój komentarz tego nie może oddać.Ewa
OdpowiedzUsuńSuper efekt. Ja właśnie siadłam, żeby odpocząć po malowaniu kafelek w kuchni, szafki i ściany gotowe. Kafelki jeszcze Luja, bo Otex położony.
OdpowiedzUsuńNo pięknie wygląda kuchnia po zmianie i odważny kolor.Wygląda ślicznie a kolorowe krzesła to wisienka na torcie.Jest idealnie:)pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńPiekna metamorfoza. Kuchnia wyglada genialnie. Odwalilas (ze sie tak wyraze;) kawal dobrej roboty! :) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci odwagi no i efektu tym bardziej. Cudownie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńWspaniała przemiana. Tapeta pięknie dopasowana. Podziwiam. Mnie czeka malowanie boazerii i mam wątpliwości co do farby. Dziękuję za podpowiedź. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńRewelacja. Wspaniała metamorfoza.
OdpowiedzUsuńPięknie! Pięknie! Pięknie!
OdpowiedzUsuńi krzesła mnie zachwyciły..te kolory :)
Pozdrawiam serdecznie
Zmiany wspaniałe a pewnie satysfakcja z wykonanej samodzielnie pracy ogromna :) Uśmiech od ucha do ucha :)
OdpowiedzUsuńSuper zmiana! Zawsze się obawiam doboru farb, dlatego bardzo pomocne są takie wpisy, podające gotowe rozwiązania. Twoja kuchnia zachęca do zmian u nas w domach :)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńI really like your site and content so much,thanks for sharing the information keep updating, looking forward for more posts.
OdpowiedzUsuńดูหนัง
Według mnie Cromadex (http://www.cromadex.pl/) to firma godna polecenia. Dlatego polecam z czystym sumieniem.
OdpowiedzUsuńI see your blog daily, it is crispy to study.
OdpowiedzUsuńYour blog is very useful for me & i like so much...
Thanks for sharing the good information!
starbet football
ciekawi mnie malowanie lodówki ,bo moja biała razi mnie,jakiej farby uzyłaś i czym malowałaś?
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńJak widać, nie trzeba dużych nakładów pieniężnych, aby znaznie odnowić kuchnię. Super!
OdpowiedzUsuńNie trzeba wydawać tysięcy aby estetycznie odnowić meble kuchenne, super!
OdpowiedzUsuńIle wyniosła Cię ta odnowa?
OdpowiedzUsuńmnie również ciekawi lodówka,jakie tutaj farby zastosowałaś i jak to wygląda po roku :) kika
OdpowiedzUsuńMnie czeka remont generalny. Zastanawiam się czy podczas niego nie zdecydować się na rolety zewnętrzne wraz z tym sterownikiem: https://interblue.pl/sterownik-rolet,c,169/ - czy to dobry pomysł?
OdpowiedzUsuńWow :) mega wykonanie! Muszę powiedzieć, że dzięki Pani blogowi przekonałem się do farb renowacyjnych i tego typu zabiegów. Sam przymierzałem się do tego już dłuższy czas i zainspirowany tym wpisem w końcu zrobiłem to. Powyższe informacje doskonale sprawdziły się do odnowienia moich 25-letnich krzeseł. Na końcu jeszcze zalakierowałem farbę i efekt był niesamowity. Dziękuję za inspirację ;)
OdpowiedzUsuńJak widać, wystarczy niewielka ilość gotówki, aby odnowić meble nie do poznania!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że samodzielnie odnowione meble mogą się prezentować tak fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza powala z nóg!
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem spoko. Takie renowacje to super sprawa.
OdpowiedzUsuńSlicznie to razem wygląda
OdpowiedzUsuńFenomenalna metamorfoza
OdpowiedzUsuńSuper wpis, wciągający i inspirujący do działania. Jak widać, wystarczą chęci, by samemu zdziałać cuda w swoim mieszkaniu i dokonać rewolucji remontowych. Bardzo motywujące dla każdego, kto pragnie zmienić wygląd swoich czterech kątów:)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy wyszedł super! To dowód na to, że można przeprowadzić remont nawet niskim kosztem :) U nas metamorfoza dobiega końca (kończymy salon, później pod nóż idzie kuchnia) i nadszedł w końcu czas na to, co lubię najbardziej, czyli zakup dodatków https://yourhomestory.com.pl/salon. Mam totalnego fioła na tym punkcie, mój mąż powoli daje mi bana na dostęp do naszego wspólnego konta :D Mam tylko nadzieję, że kuchnię uda nam się odnowić tak samo szybko i łatwo, jak salon. Już się nie mogę doczekać! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak widać, można niewielkim kosztem zmienić wygląd swojego mieszkania :) Super pomysł, a efekt fenomenalny!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie. Może remont mały, ale efekt zdecydowanie duży. To tylko potwierdza, że wystarczy pomysł i odpowiednie materiały, żeby odmienić swoje meble. Niekoniecznie od razu trzeba nowe kupować. Różne takie praktyczne porady co do malowania można znaleźć na takich blogach jak http://dekoracjadrewna.pl/jak-zmienic-kolor-drewna-zmiana-koloru-drewna-z-ciemnego-na-jasny/ . A jak już się wie jak co zrobić, to żadna trudność.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza! Niestety w moim przypadku odnowienie mebli kuchennych nie wchodziło w grę… Żona chciała mieć nowe meble, a te zakupiliśmy na https://meblelupus.pl/27-zestawy-kuchenne. Teraz nasza kuchnia wyposażona jest w odpowiednio dobrane szafki stojące, ładnie się prezentuje i przede wszystkim jest funkcjonalna w codziennym użytkowaniu.
OdpowiedzUsuńhttps://myhouse-myworld.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper zmiana!
OdpowiedzUsuńFantastyczne i pomysłowe rozwiązanie. Chciałabym też być tak kreatywna i coś pozmieniać w swojej kuchni. Muszę pomyśleć bo znalazłam kilka ciekawych projektów tutaj https://projektowanie-wnetrz-online.pl/aranzacje/kuchnia . Takie projektowanie online może być naprawdę bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńPiękne meble, bardzo klasyczne. Jednak jeśli odnawiamy meble, warto zrobić to z wykorzystaniem wiedzy fachowców.
OdpowiedzUsuń